Podziękowania za zdjęcia dla Marlona i Alex
14 września 2002 powstała szwajcarskie stowarzyszenie Gladius et Codex zajmujące się dawnymi europejskimi sztukami walki. W rok później Marlon Höß-Böttger wraz ze swoimi kolegami zorganizował w Zurichu seminarium poświęcone walce długim mieczem ukazanej przez niemieckiego mistrza, Johannesa Liechtenauera.
Już w piątek mieliśmy okazję wraz z Odinem, Jörgiem oraz znajomymi z niemieckiej grupy Ochs zwiedzić trzecie piętro Landesmuseum, gdzie znajduje się pochodząca z arsenału miejskiego oraz z innych znalezisk broń biała. Dzięki uprzejmości doktora Matthiasa Senny mogliśmy przyjrzeć się bliżej co ciekawszym egzemplarzom – jednemu mieczowi typu X z pozłacaną rękojeścią i ostrzem z damastu, dwóm mieczom typu X z głowicą w kształcie orzecha (typ A), jednemu XVII, wyjątkowo ciekawemu oraz jednemu XVIIIa o tak szerokim ostrzu, że można by go posądzić o bycie mieczem katowskim, gdyby nie ostro zakończony sztych. Mogliśmy też podziwiać tzw. Federschwert – trzy egzemplarze ćwiczebnych mieczy, identycznych z ilustrowanymi u Joachima Meyera. Prawdziwą gratką była możliwość wzięcia wszystkich wymienionych rodzajów broni do ręki.
- Przyglądamy się potężnemu długiemu mieczowi typ XVIIIa
- Federschwerty
- „Zabawka” w rękach Jörga
- Hans ćwiczy z Federschwertem
- Cała grupka w muzeum
Warsztaty prowadziły dwie osoby – Jörg Bellinghausen i Matt Galas. Uczestniczyło w nich ponad 40 osób, głównie należących do Gladius et Codex oraz Ochs. Z ciekawych gości można wymienić tutaj Charliego Markli, prezesa Szwajcarskiej Federacji Muay Thay, oraz Benjamina Rittingera, członka Dog Brothers. Swoją obecnością towarzystwo uświetnił też Odin Lingaard z Norwegii.
Zajęcia rozpoczął w sobotę rano Marlon krótkim wykładem na temat osoby i nauk Johannesa Liechtenauera. Zaznaczył, że w skład Kunst des Fechtens wchodziła nie tylko szermierka mieczem, ale też zapasy, walka sztyletem, tasakiem, konno oraz pieszo w zbroi. Wspomniał też o tradycji Liechtenauera i mistrzach podążających jego śladem.
Po prezentacji Jörg poprowadził pierwszy warsztat ilustrujący koncepcję Vor – omówił pokrótce pracę nóg, postawy, podstawowe cztery uderzenia oraz pięć sekretnych. Generalnie wszystko poszło dość sprawnie. Jedyne kontrowersje wzbudziła interpretacja Krumphau jako przełamania postawy wołu.
Tematem Nach – odzyskiwaniem inicjatywy – zajął się po lunchu Matt Galas. Pokazał idee Nachraisen, zarówno jako odchodzenie z dystansu jak i atakowania w trakcie zbyt długiego ataku przeciwnika, Überlauffen, Absetzen i Versetzen.
- Odin ćwiczy Absetzen
- Po obiedzie :)
- Jörg demonstruje technikę
- Marlon i Claus, Überlauffen
- Krumphau ponownie
- Zabawne zdjęcie z Krumphau
- Hans i Alex ćwiczą wykorzystanie Nachraisen
- Matt demonstruje zasadę Überlauffen
- Ćwiczenia Überlauffen
- Alexandra stoi w vom Tag
- Alex ćwiczy Krumphau
Matt rozpoczął również zajęcia niedzielne, przechodząc z walki na dystans do Anbinden – związania mieczy – i prezentując koncepcje i techniki Winden. Ciekawym eksperymentem było ustawienie osób w 5 rzędach, aby mogły każdą z technik przećwiczyć na partnerach o różnym wzroście.
Po lunchu Jörg zakończył seminarium warsztatem obejmującym Durchlauffen i Ringen am Schwert – zapasy i walkę w bliskim dystansie – oraz kilka technik pół-miecza, dając posmak tego, jak mogła wyglądać walka w zbroi.
- Jörg demonstruje jeden z rzutów
- Hans wykonuje na Matt’cie technikę z półmiecza
- Rewanż
- Matt Galas w transie
- Alex ćwiczy Krumphau
Seminarium zorganizowano z iście szwajcarską dokładnością. Matt i Jörg, którzy nigdy wcześniej się nie spotkali, współdziałali znakomicie, płynnie przechodząc od jednego tematu do drugiego. Należy tu też oddać honor Marlonowi, który wszystko to koordynował i nadzorował „zawartość” każdego z warsztatów. Jedyne, czego brakowało mi podczas prezentacji, to przynajmniej jednej techniki pokazanej na pełnej prędkości, aby publiczność miała okazję przekonać się, że one działają nie tylko w trakcie ćwiczenia, ale również i w walce.
Jak zwykle koleżeńska atmosfera i możliwość wymiany doświadczeń sprawiły, że czas w Zurichu zleciał błyskawicznie. Kolegom z Gladius et Codex wypada życzyć kolejnej równie udanej rocznicy.
Na koniec chciałem podziękować Marlonowi i reszcie organizatorów za okazaną mi ogromną gościnność.