APD

Metoda STM: skrót artykułu naukowego nt. rekonstrukcji DESW

Czy to w ogóle jest Zornhaw? Rekonstrukcja DESW oparta o teo­rię zbio­rów

(skrót)

Maciej Talaga
ARMA-PL Warszawa
maciektalaga@gmail.com

Szymon Talaga
Instytut Studiów Społecznych im. Roberta B. Zajonca
stalaga@protonmail.com

Wersja TL;DR

Porównywanie tej sa­mej tech­nik z róż­nych trak­ta­tów to czę­sto kiep­ski spo­sób na stwo­rze­nie ide­al­nej re­kon­struk­cji.
Powierzchowne po­do­bień­stwa mogą kryć klu­czowe róż­nice, które można do­brze do­strzec sto­su­jąc ści­śle sfor­ma­li­zo­wane me­tody ana­lizy trak­ta­tów (np. ADVISE albo opi­saną ni­żej STM).
Efektem re­kon­struk­cji nie jest jedno ide­alne, bar­dzo pre­cy­zyj­nie okre­ślone wy­ko­na­nie tech­niki, lecz zbiór kry­te­riów po­praw­no­ści, które do­pusz­czają pewną zmien­ność po­praw­nych wy­ko­nań.
Stąd pro­wa­dzone on­line de­baty na te­mat róż­nych in­ter­pre­ta­cji tech­nik są czę­sto ja­łowe, bo nie biorą pod uwagę, że: 1) nie wszyst­kie trak­taty można ze sobą po­rów­ny­wać; 2) przy­sło­wiowy dia­beł tkwi w szcze­gó­łach; 3) to, że moja in­ter­pre­ta­cja jest pra­wi­dłowa nie ozna­cza, że twoja nie jest.
Zornhaw w ba­da­nych trak­ta­tach to nie na­tar­cie, a ruch obronny: wa­riant z „Kodeksu Norymberskego” to prze­ciw­na­tar­cie, a wer­sje z ko­dek­sów „Danzig” i „Ringeck” to zasłony-odpowiedzi.
Nie wia­domo czy trak­tat mi­strza de’i Liberi za­wiera ana­lo­gię dla Zornhaw – od­po­wiedź za­leży od tego czy uży­wany przez niego ter­min Coverta można ozna­czać prze­ciw­na­tar­cie lub za­słonę od­bi­ja­jącą. Jeśli nie, tra­dy­cja wło­ska nie znała po­dob­nego do Zornhaw dzia­ła­nia (i praw­do­po­dob­nie prze­ciw­na­tarć ude­rze­niem lub za­słon od­bi­ja­ją­cych).
Zanim ktoś się zbul­wer­suje: to wy­niki wstępne i nie uwa­żamy ich za prawdę ob­ja­wioną 😉

Czytaj da­lej

smartcapture

IX Warszawskie Warsztaty Walki 2018 r.

© 2018 Bartosz Ciemniak

W dniach 29-30 wrze­śnia 2018 r. miała miej­sce ko­lejna od­słona Warszawskich Warsztatów
Walki (w skró­cie „W3”). Ta, od­by­wa­jąca się co roku, pod ko­niec wrze­śnia im­preza, jest
ogól­no­pol­skim zlo­tem fa­scy­na­tów i prak­ty­ków Dawnych Europejskich Sztuk Walki.
Jak na każ­dym W3, tak i na tej im­pre­zie nie za­bra­kło go­ści z za­gra­nicy. Przyjechali do nas
szer­mie­rze z Włoch, Francji, Słowacji oraz z Węgier. Międzynarodowa wy­miana do­świad­czeń, z
pew­no­ścią za­pro­cen­tuje w przy­szło­ści. Ponadto, pa­sjo­naci szer­mierki hi­sto­rycz­nej, ćwi­czący w
po­szcze­gól­nych klu­bach roz­rzu­co­nych po ca­łym kraju, mieli świetną oka­zję do spo­tka­nia się,
roz­mowy, wy­miany po­glą­dów i do­świad­czeń, a także do in­te­gra­cji.

Impreza od­by­wała się w bu­dynku hali spor­to­wej OSiR-u Targówek, przy ulica Michała
Ossowskiego 25. Rozpoczęcie na­stą­piło punk­tu­al­nie o 9.00. Po re­je­stra­cji i ode­bra­niu
pa­miąt­ko­wych ko­szu­lek, uczest­nicy mo­gli roz­po­cząć warsz­taty. Zajęcia prze­bie­gały w dwóch
rów­no­le­głych blo­kach i trwały trzy i pół go­dziny, od 10.00 do 13.30. Czas szybko mi­nął, a my
pra­wie nie za­uwa­ży­li­śmy zmę­cze­nia.

Pierwsze warsz­taty, pro­wa­dzone przez Pawła (Fiolnira) Adamca i Macieja Skórę trak­to­wały
o walce z uży­ciem tar­czy i mie­cza. W czę­ści teo­re­tycz­nej uczest­nicy wy­słu­chali bar­dzo cie­ka­wej
pre­lek­cji o ewo­lu­cji bu­dowy tar­czy oraz o tym, jak wpły­wała ona na me­tody walki. W czę­ści
prak­tycz­nej, skon­cen­tro­wano się na pod­sta­wo­wych za­sa­dach walki w kon­wen­cji po­je­dyn­ko­wej.
Można było do­wie­dzieć się, jaką po­zy­cję przyj­mo­wać z tar­czą, jak nią ak­tyw­nie pra­co­wać i jak za
jej po­mocą wią­zać i otwie­rać prze­ciw­nika.

Kolejne warsz­taty pro­wa­dzone były przez Rafała Kalusa z Akademii Szermierzy. Zajęcia te
po­zwo­liły w prak­tyce po­znać nieco taj­ni­ków „szkoły wło­skiej”. Nauczyliśmy się pod­sta­wo­wych
po­staw i dzia­łań. Podczas za­jęć szcze­gólną uwagę po­świę­cono pchnię­ciom za­my­ka­ją­cym.
Po prze­rwie obia­do­wej przy­szedł czas na tur­niej form hi­sto­rycz­nych, który po­le­gał na jak
naj­pięk­niej­szym i jak naj­bar­dziej efek­tow­nym za­pre­zen­to­wa­niu paru se­kwen­cji walki („form” czy
„zło­żeń” – wg ter­mi­no­lo­gii sta­ro­pol­skiej). Niestety, do ry­wa­li­za­cji przy­stą­piła tylko jedna para z
Poznania – Malwina Kołb wraz z Markiem Helmanem. Turniej od­był się w kon­wen­cji po­kazu.
Prezentacja była na na­prawdę wy­so­kim po­zio­mie. Nie trzeba chyba do­da­wać, kto zde­kla­so­wał
wszyst­kich prze­ciw­ni­ków…

Później, punkt 16.00, od­był się tur­niej dłu­giego mie­cza ko­biet. Pierwsze miej­sce, z 8
wy­gra­nymi star­ciami, za­jęła Joanna Koprowska z Akademii Szermierzy. Drugie miej­sce, z 5
wy­gra­nymi star­ciami, na­leży do Malwiny Kołb z ARMA-PL Poznań.
Równolegle do dwóch po­wyż­szych punk­tów pro­gramu, od­była się tzw. „otwarta sala”. Jej
idea po­le­gała na tym, że szer­mie­rze mo­gli swo­bod­nie po­roz­ma­wiać i wy­mie­nić się po­glą­dami,
do­świad­cze­niem czy wresz­cie sta­nąć do przy­ja­ciel­skich po­je­dyn­ków. Była to świetna oka­zja do
zdo­by­cia no­wych do­świad­czeń oraz po­zna­nia róż­nych me­tod tre­nin­go­wych .

Maciej Kwiek zor­ga­ni­zo­wał próbny tur­niej tzw. „walki cią­głej”. Z tą kon­wen­cją za­wo­dów
ze­tknął się na wy­jeź­dzie w Szwecji. Andrzej Ciemniak na­to­miast za­pre­zen­to­wał me­tody tre­ningu
walki bloss­fech­ten, czyli walki bez uzbro­je­nia ochron­nego.
Miłym uroz­ma­ice­niem oka­zało się sta­no­wi­sko do cięć ostrą bro­nią. Na po­dwó­rzu, za
bu­dyn­kiem cię­li­śmy glinę i drew­niane witki.

Następnie, mię­dzy 18.00 a 20.00, od­było się „Fechtschule”. W ra­mach tej szla­chet­nej
ry­wa­li­za­cji, uczest­nicy mo­gli w cza­sie walki wy­pró­bo­wać nowo wy­uczone tech­niki lub też po­pi­sać
się swym kunsz­tem szer­mier­czym. Zwyciężyć miała osoba, która, zda­niem sa­mych uczest­ni­ków,
wy­ka­zała się naj­więk­szym po­lo­tem oraz umie­jęt­no­ściami. Uznanie wy­raża się po­przez wrę­cza­nie
bia­łych ka­mieni wy­róż­nia­ją­cym się uczest­ni­kom. Fechtschule wy­grali ex aequo Maciej Kwiek z
ARMA-PL Poznań oraz Jędrzej Jakubowski z ARMA-PL Warszawa. Wręczany zgod­nie z tra­dy­cją,
laur dla naj­lep­szego szer­mie­rza zo­stał prze­cięty na pół.

Po dniu peł­nym wra­żeń, krótko po 21.00, uczest­nicy prze­nie­śli się do jed­nego z pra­skich
lo­kali, by tam, wśród kli­ma­tycz­nego na­stroju pi­jąc do­sko­nałe trunki, po­grą­żać się w roz­mo­wach
i ga­wę­dach.

Drugi dzień wy­peł­nił tur­niej dłu­giego mie­cza męż­czyzn. Rozpoczął się o go­dzi­nie 9.00. W
szranki sta­nęło czter­dzie­stu ośmiu za­wod­ni­ków z Polski i za­gra­nicy. Walczących po­dzie­lono na
sześć grup, po ośmiu szer­mie­rzy w każ­dej. Po fa­zie gru­po­wej przy­szedł czas na fazę pu­cha­rową.
Poziom walk był wy­soki, tak samo jak po­ziom emo­cji im to­wa­rzy­szący. Po za­żar­tych bo­jach,
wy­ło­niło się w końcu po­dium; i tak, na miej­scu trze­cim zna­lazł się Federico Dall'Olio z Włoskiego
klubu Sala d-arme dell' Appeso; miej­sce dru­gie za­jął Maciej Kwiek Z ARMA-PL Poznań;
na­to­miast po wy­rów­na­nym i za­ja­dłym po­je­dynku fi­na­ło­wym zwy­cięzcą oka­zał się był Antoni
Olbrychski z Akademii Szermierzy. Wszystkim wal­czą­cym – ser­decz­nie gra­tu­lu­jemy! Kolejne W3
już za rok! Nie mo­żemy się do­cze­kać.