wydarzenia-thumb

ARMA International Gathering 27-29 czerwca 2003, USA

Przez trzy dni nie­wielka wio­ska Pulaski nad je­zio­rem Ontario w sta­nie Nowy Jork go­ściła grupkę po­nad 60 mi­ło­śni­ków daw­nych eu­ro­pej­skich sztuk walki ze wszyst­kich za­kąt­ków USA oraz kilku go­ści zza oce­anu oraz z Kanady. Pierwsze ARMA International Gathering od­było się w to­wa­rzy­skiej at­mos­fe­rze i było cał­ko­wi­cie za­mknięte dla osób z ze­wnątrz.

Warsztaty

Hans i Alex z Ochs po­ka­zali prost­sze i bar­dziej za­awan­so­wane tech­niki uży­cia ta­saka za­czerp­nięte z XV-wiecznego trak­tatu Johannesa Lecküchnera. Największe wra­że­nie zro­biła płyn­ność, z jaką Hans prze­cho­dził od jed­nej tech­niki do dru­giej oraz to, że z po­czątku mało in­tu­icyjne ak­cje szer­mier­cze po­tem sta­piają się w spójną ca­łość.

John Clements po­pro­wa­dził krótki warsz­tat na te­mat miecz i pu­klerz oraz miecz i szty­let, prze­ka­zu­jąc kilka cie­ka­wych idei do dal­szej pracy.

Milan Petricevic ze Sword Academy (Kanada) za­jął sporą część uczest­ni­ków swoim warsz­ta­tem na te­mat ra­piera. Niestety, nie dane mi było w nim wziąć udziału.

Ja za­czą­łem od krót­kiego warsz­tatu wpro­wa­dza­ją­cego do nauk Liechtenauera, który po­tem Hans i Alex kon­ty­nu­owali, po­ka­zu­jąc eu­ro­pej­ską in­ter­pre­ta­cję se­kret­nych ude­rzeń.

Odbyły się też dwa warsz­taty po­świę­cone Codexowi Wallerstein – je­den ze szty­letu, drugi z dłu­giego mie­cza.

Z nieco od­mien­nych warsz­ta­tów wy­pada wy­mie­nić pro­wa­dzony przez Gene’a Tauska in­struk­taż na te­mat pa­da­nia (w któ­rym rów­nież nie dane mi było uczest­ni­czyć) oraz pre­zen­ta­cję Matta Larsona na te­mat „com­ba­ti­ves”, czyli no­wego pro­gramu walki wręcz dla US Army, prze­ry­waną kil­koma ćwi­cze­niami.

W nie­dzielę wie­czo­rem Stacy Clifford po­ka­zy­wał tech­niki walki ki­jem z trak­tatu Josepha Swetnama. Późna pora spra­wiła jed­nak, że fre­kwen­cja nie była zbyt liczna.

Prezentacje

Dan Maragny – ko­wal – za­pre­zen­to­wał w jaki spo­sób kuje się zbro­cze o zmien­nej śred­nicy. Była to cie­kawa de­mon­stra­cja, pod­czas któ­rej Dan zdra­dził kilka „ta­jem­nic” swo­jego fa­chu i z ogromną eru­dy­cją opo­wia­dał o śre­dnio­wiecz­nej broni.

Shane Smith, Joel Thopmpson i Matt Anderson z ARMA Virginia Beach po­ka­zali do­sko­nałą pre­zen­ta­cję walki w zbro­jach. Tak trzy­mać.

W cza­sie nie­dłu­giej, 10-minutowej pre­zen­ta­cji, John Clements po­ka­zał kil­ka­na­ście cie­ka­wych tech­nik do walki dłu­gim mie­czem. Tego ro­dzaju de­mon­stra­cji – na peł­nej pręd­ko­ści, prze­ko­nu­ją­cych – bar­dzo bra­kuje w ru­chu HEMA. Pozostaje mieć na­dzieję, że po­zo­stali po­dążą za jego przy­kła­dem.

Wykłady

John Clements ra­zem z Milanem po­pro­wa­dzili krótki wy­kład o hi­sto­rii szer­mierki. Główną kon­klu­zją było to, że ewo­lu­cja nie ozna­cza bez­względ­nego roz­woju, tylko szu­ka­nie opty­mal­nych spo­so­bów walki w kon­kret­nym kon­tek­ście hi­sto­rycz­nym. Clementsowi na­leży po­gra­tu­lo­wać eru­dy­cji, po­czu­cia hu­moru i do­sko­na­łych umie­jęt­no­ści ak­tor­skich.

Dan Maragny opo­wia­dał o hi­sto­rii uzbro­je­nia przed XI wie­kiem. Była to prze­piękna ga­węda okra­szona licz­nymi ilu­stra­cjami broni z róż­nych okre­sów. Nie spo­tka­łem wielu osób, które wie­dzia­łyby na ten te­mat rów­nie dużo, co Dan.

Gene Tausk wy­gło­sił krótki wy­kład na te­mat „Prawo ame­ry­kań­skie a po­sia­da­nie broni”. Interesujący, acz­kol­wiek nie­zbyt przy­datny poza gra­ni­cami USA.

Inne atrakcje

Uczestnicy se­mi­na­rium mieli oka­zję prze­te­sto­wać ostrą broń na róż­nego ro­dzaju ce­lach – od mat ta­tami przez kol­czugę aż po hełmy. Niektóre te­sty dały za­ska­ku­jące re­zul­taty, np. prze­cię­cie trzech mat tę­pym mie­czem, czy znisz­cze­nie ostrza na heł­mie.

W so­botę rano Tim Sheetz i Jake Norwood zda­wali swój test na Senior Free Scholara – każdy z nich mu­siał przez go­dzinę zma­gać się z prze­ciw­ni­kami. Walki to­czone były do dwóch tra­fień. Wytrzymałość i umie­jęt­no­ści zda­ją­cych ro­biły spore wra­że­nie.

Od czasu do czasu spon­ta­nicz­nie po­ja­wiały się spa­ru­jące grupki. Odbyło się kilka rund walki gru­po­wej oraz jedna duża se­sja spar­rin­gowa.

Podsumowanie

Impreza udała się, choć nie wszy­scy za­po­wie­dziani go­ście mo­gli się po­ja­wić. Zabrakło dra Lee Jonesa i Paula Johnsona – dwóch bar­dzo zna­nych ko­wali. Wreszcie mia­łem oka­zję oso­bi­ście po­znać osoby, które do tej pory były dla mnie tylko na­zwi­skami w Internecie. Pojawiło się sporo no­wych idei.

Pragnę po­dzię­ko­wać Louisowi Leibowitzowi, Toddowi Sullivanowi i Gene Tauskowi za wszystko, co dla mnie zro­bili.

Dalsze in­for­ma­cje i sporo zdjęć znaj­duje się na stro­nie ARMA.

Opublikowano w Aktualności.

Dodaj komentarz