© 2001 Bartłomiej Walczak
podziękowania dla Matta Eastona za zdjęcia
Zjazd HACA Euro odbył się w dniach 13-14 października 2001 roku. Wielu uczestników zjawiło się jednak wcześniej, aby wziąć udział w wycieczce po krakowskich muzeach w piątek rano. W jej trakcie zwiedziliśmy Muzeum Narodowe, Zbrojownię na Wawelu oraz arsenał w Muzeum Czartoryskich. Wycieczka była interesująca nie tylko pod względem edukacyjnym, ale też pozwoliła nam lepiej się poznać.
Samo seminarium zaczęło się o 9.00 rano w sobotę, chociaż prawdziwe otwarcie miało miejsce dopiero o 9.30, gdy większość uczestników dotarła już na miejsce. Po krótkiej prezentacji i kilku słowach wstępu rozpoczęliśmy główny program. Niestety, Marlon Höss-Böttger nie dotarł do Krakowa ze względu na problemy linii lotniczych SwissAir. Rozpoczęliśmy więc od prezentacji podstaw niemieckiej szkoły walki długim mieczem: pozycji i głównych pryncypiów walki.
Potem Colin Richards wygłosił krótki wykład na temad podejścia do treningu sztuk walki, ktory należałoby moim zdaniem powtórzyć jeszcze kilka razy, aby każdy mógł przekonać się o różnicy pomiędzy prawdziwym treningiem a „udawaniem”. Colin zakończył swój wykład pozwalając nam w grupkach wielu na jednego zmagać się z przeciwnikami uzbrojonymi w sztylety. Tak minął nam czas do lunchu.
Pozostała część dnia przebiegła już zgodnie z planem – wraz z Radkiem zaprezentowaliśmy naszą interpretację traktatu Von Baumanna opartą na tłumaczeniu Grzegorza Żabińskiego. Zaczęliśmy od tasaka i prezentacja ośmiu technik wraz z instruktarzem zajęła nam ponad godzinę. Pozostały czas wykorzystaliśmy na wytłumaczenie naszej interpretacji winden oraz na ćwiczenie kilku technik z sekcji długiego miecza z Von Baumanna.
Następnie Matt Easton i Chriss Web pokazali bardzo interesujące techniki na sztylet w oparciu o traktat Fiore dei Liberi. Muszę przyznać, że zrobiło to na mnie wrażenie. Materiału było tak dużo, że do tej pory zdążyłem zapomnieć ponad połowę. Mattowi zabrakło czasu, żeby dokończyć prezentację, ponieważ musieliśmy udać się na obiad. Resztę wieczoru spędziliśmy dyskutując w restauracji Morskie Oko.
W niedzielę ponownie spotkaliśmy się około 9.00, aczkolwiek właściwy trening nie zaczął się przed 10.00. Zamiast planowanej prezentacji Marlona Colin Richards pokazał nam podstawowe kroki, co uświadomiło mi jak wiele rzeczy nie wiem oraz ile zdążyłem zapomnieć. Zaraz potem Luca Porzio powiedział kilka słów na temat cięcia mieczem, podkreślając odpowiednie ułożenie ostrza, trajektorię, uchwyt i skupienie. Zakończył stwierdzeniem, że często ćwiczymy techniki tak naprawdę nie znając podstaw, co może prowadzić do złej ich interpretacji.
Około południa razem z Radkiem kontynuowaliśmy przedstawianie technik długiego miecza z Von Baumanna. Niestety nie mieliśmy wystarczająco wiele czasu, aby wszyscy mogli ćwiczyć każdą z nich. Dotarliśmy mniej więcej do 2/5 materiału i musieliśmy udać się na lunch. Po posiłku wykonaliśmy jedynie prezentację pozostałych technik, już bez dalszych ćwiczeń.
Pałeczkę przejęli potem Luca Porzio oraz Frederico Bonelli i zaprezentowali jedną z sekwencji dwuręcznego miecza z traktatu Achille Marozzo, wyjaśniając punkt po punkcie jej możliwe zastosowanie w walce. Demonstracja była głęboko przemyślana. Nie zdawałem sobie sprawy, że z zaledwie dwoma stronami traktatu można zrobić aż tak wiele.
Pod koniec prezentacji Luca zaproponował wszystkim sparring w zwolnionym tempie, co okazało się być interesującym doświadczeniem. Niestety, nie posiadaliśmy bezpiecznej broni, która pozwoliłaby nam na walki z pełną prędkością.
Po walkach Matt i Chris kontynuowali swoją demonstrację. Patryk Skupniewicz niestety nie był w stanie dojechać ze względu na wypadek samochodowy, który miał miejsce jakiś czas wcześniej. Chwyciliśmy sztylety i zabraliśmy się do roboty. Na sam koniec seminarium ponownie wykonaliśmy ćwiczenie na sztylety, które poprzedniego dnia pokazał nam Colin, tym razem starając się zastosować to, czego się nauczyliśmy od Matta.
Nauczyłem się wiele podczas tego weekendu. Wiele rzeczy było nowych, ale przypomniano mi też o podstawach, które należy ciągle ćwiczyć aż do osiągnięcia perfekcji, a potem jeszcze trochę. Cała impreza odbyła się w bardzo przyjacielskiej atmosferze. Czułem się, jakbyśmy wszyscy tworzyli swego rodzaju rodzinę. Poznaliśmy wiele ludzi i zawarliśmy znajomości, które pozwolą nam dalej rozwijać się w dziedzinie sztuk walk średniowiecza.
Dziękuję wszystkim, którzy tam byli. Szkoda, że niektórzy z Was nie mogli tam przyjechać. Mamy nadzieję, że w przyszłości uda nam się zorganizować podobne imprezy.
Nagrania wideo
Codex Wallerstein, tasak
Codex Wallerstein, długi miecz
Fiore dei Liberi, sztylet