Oryginalny artykuł został opublikowany w języku angielskim na Sprechfenster Blog.
W pierwszej kolejności chcę podziękować osobom, które przyczyniły się walnie do mojego zrozumienia schiessen:
Artur Jurczyk, farmaceuta i główny instruktor DESW w Stowarzyszeniu VECTIR, którego wiedza medyczna w połączeniu z doświadczeniem bojowym dała solidne podstawy moim intuicjom i zmaterializowała się jako ważny fragment poniższego artykułu (na temat odruchu ucieczki);
Piotr Paprzycki, wieloletni przyjaciel i towarzysz broni z ARMA-PL Warszawa, który bez szemrania przyjął na klatę zupełnie nierozsądną liczbę pchnięć, po to by mógł powstać filmik towarzyszący temu artykułowi;
Jan Chodkiewicz, miecznik i utytułowany szermierz historyczny z Fechtschule Gdańsk, którego uwagi na temat pchnięć zainspirowały mnie do zajęcia się schiessen kilka lat temu;
Mój pierwszy trener, Bartłomiej Walczak, oraz mój brat, Szymon Talaga, którzy pomogli mi opracować metodykę, dzięki której łatwiej było mi odnaleźć ścieżkę podczas moich wypraw do zamglonej krainy Kodeksu Norymberskiego.
- Wprowadzenie
GNM 3227a, znany również jako Kodeks Norymberski lub, błędnie, Kodeks Döbringera, jest księgą domową (Hausbuch) datowaną szeroko na ok. XV wiek, prawdopodobnie gdzieś pomiędzy 1389 a 1494 r., który zawiera rozmaite porady I wiadomości, które jego właściciel uznał za użyteczne – takie jak przepisy kulinarne, medyczne lub rzemieślnicze, zaklęcia magiczne czy traktat szermierczy (Burkart 2016; Ehlert, Leng 2003). Pierwszy właściciel księgi był również najpewniej jej autorem, ale inne osoby także pozostawiły swoje notatki, zwykle na marginesach. W społeczności DESW ten rękopis od dawna cieszy się renomą jako ważne źródło rzucające światło na tzw. tradycję Mistrza Johannesa Liechtenauera. Jego znaczenie, jak się uważa, bierze się z jego potencjalnie wczesnego datowania, które czyniłoby z niego najstarszy zachowany zapis nauk Liechtenauera (być może spisany jeszcze za życia mistrza), oraz z faktu, że zawiera on więcej rymowanych wersetów (zettel lub zedel) ułożonych przez Liechtenauera i ogólnych wskazówek taktycznych bądź filozoficznych niż jakikolwiek inny znany traktat szermierczy tej tradycji. Równocześnie, część badaczy podejrzewa, że te dodatkowe wersety nie powinny być łączone z osobą Liechtenauera i były raczej wynikiem inwencji autora rękopisu GNM 3227a. Co więcej, chociaż GNM 3227a zawiera najdłuższy zettel, to jednak tylko część została opatrzona komentarzem (glossa) przez autora. W efekcie, ten traktat szermierczy zawiera stosunkowo niewiele technicznych wskazówek (tzn. jak wykonać poszczególne ruchy), a jego zasadniczą część stanowią wytyczne taktyczne i omówienie filozoficznych aspektów walki (tzn. kiedy i dlaczego wykonywać poszczególne ruchy).
Powyższa obserwacja skłania wielu praktyków i badaczy DESW do wniosku, że GNM 3227a został napisany raczej przez średniozaawansowanego adepta zettel niż mistrza dysponującego dogłębnym zrozumieniem systemu. Często spotyka się szermierzy historycznych, którzy lekceważą ten traktat widząc w nim jedynie interesujący, ale niepraktyczny zbiór teoretycznych rozważań. Osobiście zupełnie nie zgadzam się z taką opinią – o ile przyznaję, że instrukcje techniczne są tutaj raczej mgliste, to nie mogę zaakceptować nazywania zawartej w traktacie „teorii” ani niepraktyczną, ani średniozaawansowaną. Wręcz przeciwnie, jako szermierz i instruktor widzę w niej wielką wartość praktyczną oraz przemyślaną (choć niestety nigdy nie zrealizowaną do końca) strukturę wskazującą na głębokie zrozumienie tematu. W gruncie rzeczy, jeżeli ktoś kiedykolwiek miał do czynienia z wysokiej klasy nauczycielami sztuk walki lub trenerami szermierki, najpewniej zauważył, że ich nadzwyczajna biegłość zasadza się nie na tym jak uczą techniki (jak się ruszać), a raczej na ich zdolności do przekazywania wiedzy taktycznej (kiedy i dlaczego się ruszać). W niektórych przypadkach, tacy trenerzy właściwie nigdy nie uczą podstawowych ruchów, bo zakładają, że ich uczniowie już posiadają technikę na wysokim poziomie! Krótko mówiąc: nie potrzeba fechtmistrza, żeby opisać, dla przykładu, jak zrobić wypad, ale fachowa porada co do tego kiedy robić wypad jest domeną prawdziwego maestro. Podobnie, nawet średniozaawansowany adept zettel byłby w stanie podać techniczny opis dowolnej z hauptstücke (sztuk głównych), ale zapisanie obserwacji taktycznych, takich jak te zawarte w GNM 3227a, wymagałoby znacznie więcej praktycznego doświadczenia.
Wyjaśniwszy moje stanowisko w sprawie wartości GNM 3227a jako traktatu szermierczego, przyznaję, że przekładanie jego zawartości na ruch to niełatwe zadanie. Niemniej, postawiłem sobie za cel zrekonstruowanie zawartego tam systemu walki. Dla jasności: nie interesuje mnie wyłowienie z niego oryginalnej myśli Liechtenauera. Zamiast tego staram się odtworzyć to, co autor zdecydował się zapisać na temat szermierki, nawet jeżeli jest to mieszanka koncepcji liechtenauerowskich i jego własnych pomysłów. Zgadzam się przy tym z Matthiasem J. Bauerem, który napisał: “tak długo, jak nie została przeprowadzona wyczerpująca analiza lingwistyczna terminologii technicznej zawartej w źródłach, badania powinny skupić się na pojedynczym źródle, aby umożliwić formułowanie zasadnych wniosków na temat poszczególnych terminów” (Bauer 2016, s. 59; tłum. moje). Aby osiągnąć ten cel musiałem znaleźć narzędzia metodyczne, które pomogłyby mi poruszać się po tym niejasnym źródle i zminimalizować konieczność sięgania poza nie – wliczając w to czerpanie z innych traktatów komentujących zettel, takich jak Cod.44.A.8 (znany również jako Kodeks Danzig). Bardzo użytecznym narzędziem w tym zakresie okazała się metoda ADVISE stworzona przez Bartłomieja Walczaka (Walczak 2011). Wspierany przez mojego brata, Szymona, uzupełniłem tę metodę dodając pewne rozwiązania zaczerpnięte z teorii zbiorów w formie stosowanej w humanistyce. Narzędzia te pozwoliły mi wyciągnąć sporo informacji technicznych z GNM 3227a, które będę starał się stopniowo prezentować na blogu i, pewnego dnia, w książce (której powstanie może znacznie przyspieszyć wsparcie mnie przez Patreon!).
Poniższa analiza skupia się na terminie pojawiającym się w niektórych opisach technicznych w GNM 3227a, a mianowicie: schiessen, i została przeprowadzona zgodnie z procedurami opartymi na ADVISE i teorii zbiorów. Jednak nie jest to artykuł metodologiczny, więc nie opisuję tutaj zastosowanych narzędzi badawczych. Jeżeli chcecie się dowiedzieć więcej o tej badawczej „podszewce”, musicie poczekać aż w najbliższym numerze Acta Periodica Duellatorum (w maju 2018) ukaże się artykuł na ten temat, który napisałem razem z moim bratem, Szymonem.
- Analiza lingwistyczna i logiczna tekstu
W słownikach niemiecko-polskich słowo schiessen jest tłumaczone jako „strzelanie” albo „ciskanie”. Historycznie też było używane w tym znaczeniu w czasach GNM 3227a, na przykład w nazwie ogrodów strzeleckich (Schiessgarten), gdzie członkowie miejskich bractw obronnych (Schützenbruderschaften) ćwiczyli, współzawodniczyli i integrowali się ze sobą. Jednak w kontekście wczesnych niemieckich traktatów szermierczych schiessen przyjmuje odmienne, specjalistyczne znaczenie, co czyni z niego część technolektu (żargonu) wykształconego przez ówczesnych szermierzy. Nawet pobieżny przegląd przypadków użycia słowa schiessen w GNM 3227a nie pozostawia wątpliwości, że nie ma on nic wspólnego z dosłownym rzucaniem mieczem – co wcale nie byłoby zła hipotezą wyjściową zważywszy, że współczesne mu traktaty zawierają wskazówki na temat ciskania mieczem niczym oszczepem (np. Flos Duellatorum autorstwa Fiore de’i Liberi) – ani tym bardziej ze „strzelaniem” z miecza. Stąd, schiessen powinno być traktowane jak termin ściśle techniczny, podobnie jak zornhaw, winden i in.
Znaczenie schiessen w GNM 3227a nie bierze się z jego częstego użycia – termin pojawia się zaledwie siedem razy w całej części poświęconej mieczowi – a raczej z tego, że stanowi on istotny element wytycznych dotyczących zastosowania kliku kluczowych technik szermierczych oraz rozwiązań taktycznych. Schiessen jest używane w glossach aby opisać wzorce ruchowe dla czterech z pięciu ciosów (fünff hewe), znanych również jako “sekretne ciosy”, które stanowią fundament Kunst des Fechtens Liechtenauera: zornhaw (folio 23v), krumhaw (25r), twerhaw (28r) i schielhaw (28r). Być może pojawiłoby się we wszystkich pięciu, gdyby autor rękopisu pozostawił glossę dla piątego, scheitelhawe. Termin został również użyty do opisania sposobu zakończenia techniki veller (27v), która wydaje się być jakimś rodzajem natarcia zwodzonego. Tym samym, pięć z siedmiu przypadków schiessen w GNM 3227a jest jednoznacznie związanych z trafianiem przeciwnika, co sugeruje, że jest w istocie (przeciw)natarciem.
Ponadto dwie pozostałe wzmianki o schiessen pojawiają się we fragmentach omawiających taktyczne aspekty walki. Pierwsza (19r) porównuje schiessen z winden i wskazuje, że kiedy ktoś wydłużył (vorlengt) swój miecz używając schiessen, a mimo to musi kontynuować walkę, wówczas może być konieczne “skrócenie” (ynbrengen vnd körczen) miecza przy użyciu winden. To sugeruje pewną różnicę we wzajemnym położeniu ciała i broni w tych dwóch technikach. Druga wzmianka pojawia się w rymowanym fragmencie wprowadzającym porady taktyczne (29v) i wskazuje, że przeciwnik używający długich i szerokich natarć (greiffet her weite ader lenge an) może zostać pokonany przez schiessen (das schissen gesigt im an).
Jeżeli spojrzymy na bezpośrednie kolokacje tego terminu, wówczas otrzymany następujący zbiór:
- ort (6 razy): np. (mit) ort schissen; den ort lassen schiessen.
- vaste (2 razy): np. den ort vaste schissen.
- vorlengen/(vorlauffen?) (1 raz): ort mit schißen vorlewst ader vorlengt.
Stąd, schiessen zdaje się być wykonywane sztychem (ort) w sposób, który jest pewny i mocny (vaste), a przy tym wydłuża miecz w przód (vorlengen). Wcześniej ustaliliśmy, że schiessen jest działaniem, które trafia przeciwnika, tj. natarciem, odpowiedzią lub przeciwnatarciem, oraz jest powiązane z winden, które także trafia, ale nie jest tak wydłużone jak schiessen.
Ostatnia kwestia lingwistyczna związana z schiessen w GNM 3227a to fakt, że w dwóch przypadkach wydaje się ono być innym słowem na werfen (“rzucać, miotać, podrzucać”): werfen ader schiessen (25r) oraz krump auf behende wirf deynen ort auf dy hende (25r). W tym drugim przypadku, synonimiczny stosunek pomiędzy werfen a schiessen jest sugerowany przez to, że cytat zawierający wirf pochodzi z zettel, podczas gdy towarzysząca mu glossa używa w jego miejsce werfen ader schiessen. Zatem, jeżeli przyjęlibyśmy, że te dwa terminy są ścisłymi synonimami, mielibyśmy do czynienia z sześcioma dodatkowymi przykładami schiessen, bo werfen pojawia się osobno w tym traktacie.
Jeżeli spojrzymy na bezpośrednie kolokacje werfen, wówczas otrzymany następujący zbiór:
- schwert (4 razy): np. wirff dein schwert.
- twer (4 razy): np. das sw°t dy twer vor werfen.
- vor (3 razy): np. wol vor syn hawpt werfen.
- ort (1 raz): wirf deynen ort auf dy hende.
- hindtñ (1 raz): So wirff dein schwert die twere hindtñ.
- klos + öber (1 raz): wen der klos öberwirft sich vnd swenkt sich noch de~ slage das der slag vil harter dar ku~pt.
Stąd, jako natarcie werfen wydaje się być wykonywane dowolną częścią miecza (schwert), wliczając sztych (ort), zarówno w przód (vor), jak i, rzadziej, w tył (hindtñ), w taki sposób, że miecz porusza się poprzecznie (twer), być może do położenia twerhaw. Werfen może również opisywać wahadłowy ruch głowicy (klos) podczas wykonywania uderzenia. Wynika z tego, że chociaż w niektórych przypadkach podobne, werfen i schiessen to dwa odrębne terminy oznaczające inne działania. Być może schiessen należałoby łączyć z bardziej liniowym ruchem sztychu, a werfen z kątowym. Jeśli tak, wówczas pozornie synonimiczne wyrażenie werfen ader schiessen (25r) w glosie odnoszącej się do krumhaw należałoby rozumieć jako: “możesz zakończyć to działanie albo przez werfen, albo przez schiessen” (tzn. cięciem lub pchnięciem, przykładowo).
- Aksjomatyzacja schiessen: faza wstępna
Lingwistyczna analiza tekstu pozwoliła zebrać dość danych, żeby podjąć wstępną próbę aksjomatyzacji schiessen jako terminu technicznego. Dla jasności później będę używał dwóch spójników logicznych (ORAZ, LUB) aby rozróżnić te cechy schiessen, które są konieczne od tych, które są opcjonalne. Na razie jednak jedynie spójnik dla koniecznych cech (ORAZ) będzie potrzebny.
Schiessen to:
- natarcie ORAZ wykonane sztychem ORAZ mocne ORAZ wydłużone.
Powyższy zbiór aksjomatów wskazuje, że nie wszystkie natarcia sztychem mogą być zwane schiessen. Słabe lub ustępujące pchnięcia, a także te niewydłużone nie spełniają koniecznych warunków. Stąd, wydaje się, że ten termin nie powinien być tłumaczony na polski po prostu jako „pchnięcie”. Pozostawienie go w brzmieniu oryginalnym (jak np. zornhaw) lub oddawanie go jako “strzelanie” będzie lepszą strategią tłumaczeniową.
- Analiza funkcjonalna i wiedza pozaźródłowa
Biorąc wstępny zbiór aksjomatów za punkt wyjścia, możemy przejść do analizy funkcjonalnej opartej o praktyczne doświadczenia – przy różnych okazjach w nawiasach podane będą numery ujęć z dołączonego do artykułu filmiku, które obrazują poszczególne kwestie.
Po pierwsze, rozróżnienie pomiędzy schiessen a winden, które zostało wprost podane w GNM 3227a sugeruje, że nie da się natrzeć schiessen pozostając w którejkolwiek ze “skróconych” pozycji określonych jako winden, tj. ochs lub pflug. Ponadto, jeżeli sztych ma być bardziej wyciągnięty w przód niż w krótszych pozycjach, musi znaleźć się bliżej przeciwnika – najdalszy możliwy zasięg sztych osiąga wtedy, gdy miecz jest położony równolegle do ziemi na poziomie barku (ujęcie 1). Co ciekawe, miecz w tym położeniu zarówno przeciwko ochs, jak i pflug ma przewagę zasięgu i dźwigni (ujęcia 2 i 10).
Przyjęcie w pełni wyciągniętej pozycji ułatwia włożenie siły całego ciała w pchnięcie, co przydaje mu “wygaru” zdolnego zatrzymać przeciwnika (ujęcie 3). Być może to właśnie miał na myśli autor rękopisu, gdy wielekroć na kartach traktatu radził walczyć całym ciałem (mit gãczem leibe). Ten “wygar” jest znacznie mniejszy w przypadku pchnięć wykonywanych w winden i może być kluczowym czynnikiem warunkującym skuteczne użycie schiessen przeciw durchwechslen, tj. kolejnego rodzaju natarcia, które “skraca” miecz nacierającego. Wydaje się to jeszcze bardziej przekonujące, gdy zauważymy, że przejście do w pełni wydłużonej pozycji jest najszybszym sposobem osadzenia natarcia w otwarcie podane przez przeciwnika, który wykonuje natarcie złożone (wielo-tempowe). Co prawda z punktu widzenia współczesnych zawodów DESW, pchanie w kombinację rozpoczętą przez przeciwnika może się wydawać strategią prowokującą trafienia obopólne (sportową?), ale jest wprost zalecane w kilku miejscach w GNM 3227a, więc być może jego skuteczność zasadzała się na jakimś czynniku, który jest nieobecny w dzisiejszych kontekstach. Osobiście uważam, że tak właśnie jest i jestem obecnie przekonany, że to podejście taktyczne, tj. przerywanie złożonych lub sygnalizowanych natarć przeciwnika przez własne natarcie bezpośrednie, opierało się mocno o odruch ucieczki.
Aby pomóc nam wyrobić sobie lepszy pogląd na potencjalną rolę tego odruchu w walce mieczem, poprosiłem o pomoc znajomego instruktora DESW, a przy tym osobę zawodowo związaną z medycyną:
“Odruchy to najprościej mówiąc, zachowania naszego organizmu nad którymi nie jesteśmy w stanie zapanować.
Rozpatrując walkę na broń białą jednym z najistotniejszych odruchów jest odruch ucieczki czy inaczej retrakcji. Polega on na cofaniu zranionej części ciała od źródła bólu. Znaczenie wielu technik ulega drastycznej zmianie gdy do oceny ich efektów uwzględnimy ruch kończyny czy nawet całego korpusu wywołany odruchem retrakcji.
I tak wszelkie cięcia/krojenia na przedramiona nie wymagają tak silnego nacisku aby odsunąć kończyny. Odruchowa ucieczka zrobi to za nas dając czas na atak
Szybki atak w głowę nawet płytkim cięciem czy pchnięciem po związaniu zdestabilizuje postawę przeciwnika, ucieczka głowy od zagrożenia zmienia pole widzenia, układ korpusu, dając atakującemu możliwość wykonania skutecznego ponowienia, a atakowanemu utrudnia kontrę.
Uwzględnienie odruchowego zachowania naszego ciała, zwiększa również skuteczność wszelkich ataków opracowanych jako przełamania postaw. Przewagę uzyskuje się nie tylko przez techniczne aspekty zamknięcia linii ataku czy wyboru odpowiedniego otwarcia lecz również przez wytrącenie przeciwnika ze stabilnej postawy. Skuteczność tych technik opiera się w mojej ocenie głównie na destabilizacji, wytrąceniu z równowagi i stworzeniu zagrożenia wywołującego odruchową ucieczkę. Wszystko powyższe odbiera przeciwnikowi możliwość wykonania skutecznego ataku.
Odruch ucieczki może zmienić również pierwotny kierunek ruchu przeciwnika. Stworzenie wyraźnego zagrożenia lub trafienie w trakcie ruchu ofensywnego może całkowicie odwrócić sytuację. Odruchowa ucieczka danego fragmentu ciała wymusza ustabilizowanie postawy przez inne. Pierwotny impet zostaje wytracony, a atakujący traci inicjatywę.
Omawiany odruch minimalizuje również szansę na szybką odpowiedź przeciwnika po otrzymaniu trafienia ponieważ w pierwszym momencie ciało będzie zaangażowane w odruchową ucieczkę.”
– Artur Jurczyk, Stowarzyszenie Dawnych Europejskich Sztuk Walki VECTIR, Gliwice, Górny Śląsk.
Dodałbym do tego jedynie, że chociaż badania sugerują, że da się stłumić odruch ucieczki poprzez trening, to jest to na tyle trudne, że można go uważać za uniwersalną cechę większości zwierząt.
Wracając więc, zatrzymanie durchwechseln przez wydłużone pchnięcie wydaje się całkiem rozsądne, bo jest w stanie zatrzymać przeciwnika w pół drogi lub przynajmniej na tyle zaburzyć jego postawę, że jego natarcie byłoby nieskuteczne w przypadku walki na ostrą broń. Niemniej, pewne środki ostrożności, takie jak zejście z linii natarcia lub asekuracja jelcem, są również zalecane przez GNM 3227a (ujęcie 4). Co więcej, aby zminimalizować ryzyko związane z wykonaniem pchnięcia stopującego, powinno się je wykonywać bez kroku w przód (aby nie nabić się na sunący sztych) lub nadmiernego pochylenia tułowia (aby nie upaść, gdyby pchnięcie chybiło lub ześlizgnęło się po ciele). Zadbanie o odpowiedni “wygar” wydaje się jeszcze ważniejsze – aby go osiągnąć należy prowadzić pchnięcie oburącz, tak aby obie ręce sunęły dokładnie w tym samym kierunku, czyli nie pozwalając żadnej z rąk pchać poniżej lub powyżej drugiej (być może do tego odnosi się zapis z folio 29v: mit beiden henden czu~ oge~ ort lere bre~gen). Brak zgrania rąk skutkuje wykrzywionymi pchnięciami, które gorzej przenoszą siłę (w federach uwidacznia się to jako ugięcie głowni), mają słabsze właściwości przebijające (podobnie jak cięcia, które nie zachowują stałej trajektorii) oraz częściej ześlizgują się z celu (ujęcie 5). Skrócone pchnięcia dodatkowo wymagają pracy nóg w przód, aby skompensować ich braki w zasięgu i „wygarze”, przez co są bardziej ryzykowne w razie chybienia, bo zbliżają nacierającego do przeciwnika (ujęcia 6 i 10).
Ustaliwszy podstawowy wzorzec ruchowy dla wydłużania sztychu w schiessen, musimy przejść do tego jak połączyć ten ruch z pozostałymi składowymi technik szermierczych. Widzieliśmy już, jak można użyć schiessen by powstrzymać durchwechseln (ujęcie 4), więc teraz przyjrzyjmy się, jak można powiązać wydłużenie sztychu z pracą nóg: wspomniane zastosowanie nie mogłoby działać w praktyce, gdyby praca nóg była wykonywana przed wydłużeniem sztychu. Nogi i ciało poruszają się wolniej niż ręce, co wystawia szermierza na ryzyko spóźnienia się z pchnięciem stopującym, które inicjowane jest ciałem. Oprócz tego, ruszanie sztychem przed wykonaniem kroku niesie dwie dodatkowe korzyści. Po pierwsze, pozwala aby odruch ucieczki zadział wcześniej. Po drugie, daje więcej czasu na dobór pracy nóg stosownie do zauważonej reakcji przeciwnika, a nawet na całkowitą zmianę własnego działania w razie jego niespodziewanego zachowania. Wszystko to zdaje się być spójne z wytycznymi zawartymi w GNM 3227a, który słynie z tego, że porównuje natarcia uderzeniem i pchnięciem do ciągnięcia miecza przez sznurek przymocowany do najbliższego otwarcia przeciwnika (np. folio 13v). Osobiście uważam, że ta sama idea stoi także za innym fragmentem (folio 19r):
“aus den auch / gar vil guter stöcke des fechtens komen / vnd sint dorvm fvnden vnd irdocht / das eyn fechter / der da gleich czum orte czu hewt ader sticht / nicht wol allemal treffen mak / das der mit den selben stöcken / hawende stechende ader sneydende / mit abe / vnd czutreten / vnd mit vm~eschreiten ader springen eynen treffen mag”
Co tłumaczy się z grubsza:
“Stąd pochodzi wiele dobrych sztuk szermierczych i zostały wymyślone tak, że szermierz, który uderza lub pcha wprost do sztychu, a mimo to nie trafia, może trafić dzięki użyciu tychże technik – uderzaniu, pchaniu, krojeniu – wraz z krokami w przód, w tył, zejściem na bok lub skokami” (transkrypcja D. Hagedorn, tłumaczenie moje).
Tak jak ja rozumiem ten ustęp, zaleca on rozpoczynanie natarć – tak uderzeń, jak pchnięć – przez wczesne wysunięcie sztychu w przód (ujęcie 7). Jak sugeruje autor, ten sposób pozwala szermierzowi dopasować się do reakcji przeciwnika przez odpowiedni dobór pracy nóg (np. krok w przód na odejście albo krok w bok na przeciwnatarcie) bądź zmianę działania. Słowem: kiedy ktoś już rozpocznie na dobre pracę nóg, traci większość ze swojej swobody działania, elastyczności i przeglądu sytuacji. Ta zasada ma zastosowanie we wszystkich technikach opisanych w GNM 3227a: natarciach (np. twerhaw w ujęciu 24), zasłonach lub przeciwnatarciach (np. zornhaw w ujęciu 8 lub überlauffen w ujęciu 13), a także technikach ze związania (np. abziehen w ujęciach 9 i 18).
Zwłaszcza w przeciwnatarciach, odpowiedziach i technikach ze związania wydłużenie sztychu przed rozpoczęciem lub w trakcie pracy nóg jest bardzo skuteczne. W tych przypadkach to przeciwnik pokonuje dystans dzielący walczących, więc można go trafić samym ruchem sztychu, bez wykonywania kroku. Pozwala to zachować lepszą postawę, równowagę oraz przegląd sytuacji, co poprawia odpowiednio siłę, precyzję oraz elastyczność. Ta ostatnia jest szczególnie użyteczna, gdy początkowe schiessen chybi, a przeciwnik dalej napiera, bo dzięki niej szermierz może płynnie przejść od wydłużonego sztychu do innych technik stosownych do sytuacji (np. ujęcie 13; GNM 3227a, folio 19r). Dodatkowo, jeżeli to przeciwnik chybił swoim natarciem i próbuje je przedłużyć sztychem, jednak bez pełnego wyciągnięcia sztychu (np. robiąc krok w przód w pflug), wówczas zwykłe schiessen zwykle wystarczy, aby zamknąć jego natarcie i trafić (ujęcie 10) lub w najgorszym razie – zmusić go do wzięcia zasłony.
Podobnie, jeżeli przeciwnik naciera kombinacyjnie uderzając naokoło zasłony przeciwnika, wówczas wydłużenie sztychu przy jednoczesnym zachowaniu stabilnej postawy potrafi zatrzymać go w pół drogi dzięki “wygarowi” oraz odruchowi ucieczki (np. ujęcia 11 lub 20). Ten efekt miał być może na myśli autor rymowanki z folio 29v, kiedy pisał, że długie i szerokie natarcia można pokonać schiessen (Vnd greiffet her weite ader lenge an / das schissen gesigt im an). Działanie odruchu ucieczki i „wygaru” jest jeszcze silniejsze, gdy przeciwnika nacierał spodziewając się obrony odległością i zasłony, a zamiast tego został potraktowany zdecydowanym oporem i przeciwnatarciem (ujęcie 21).
Powyższa lista korzyści płynących z wydłużania sztychu bez automatycznej pracy nóg nie znaczy oczywiście, że w ogóle nie należy łączyć sztychu z krokami. Wręcz przeciwnie, jak tylko sztych zostanie wydłużony, a w niektorych przypadkach – gdy jeszcze jest wydłużany, praca nóg jest właśnie tym czego potrzeba. W natarciach rozpoczętych bronią, praca nóg powinna zaczynać się zanim sztych osiągnie końcową pozycję, gdy tylko nacierający upewni się co do reakcji obrońcy. W przeciwnatarciach lub odpowiedziach dodanie pracy nóg po tym jak uzyskano trafienie wydłużeniem sztychu zwielokratnia „wygar” pchnięcia, który odsuwa przeciwnika (ujęcie 12).
Zbadawszy kwestię łączenia wydłużenia sztychu z pracą nóg, musimy sprawdzić czy taki sam efekt da się uzyskać stosując w miejsce schiessen pchnięcia “skrócone”. Weźmy jako przykład pchnięcie stopujące zastosowane przeciw uderzeniu przeciwnika, które omija zasłonę (por. ujęcie 11 z ujęciami 14 i 15). To co działa w przypadku wydłużonego sztychu jest dużo mniej skuteczne, gdy zastosujemy wysokie pchnięcie (ochs), niezależnie od pracy nóg (brak pracy nóg – ujęcie 15; przekrok w przód – ujęcie 14). Sytuacja powtarza się, gdy pchnięcie w ochs użyte jest wobec przeciwnika, który ponawia natarcie kierując broń w dolne otwarcie. Bez pracy nóg, “skrócone” pchnięcie zostawia przeciwnikowi dość miejsca, aby bezpecznie zanurkował pod sztychem i zadał trafienie (ujęcie 16). Dodanie przekroku pozwala trafić pchnięciem stopującym i nawet wygenerować troche “wygaru”, ale w większości przypadków nie powstrzyma przeciwnika przed solidnym trafieniem w nogę ze względu na krótki dystans (ujęcie 17).
Następnie, zajmijmy się przypadkiem, w którym wydłużone pchnięcie zostaje przyjęte na zasłonę. O ile w wydłużonym położeniu siła całego ciała wspiera miecz wzdłuż linii środkowej, o tyle wobec nacisku idącego z góry, z dołu lub z boku miecz jest w zasadzie bezsilny. Stąd, pozostawanie w wydłużonej pozycji w binden to błąd, bo w ten sposób przeciwnik z łatwością przejmuje kontrolę nad bronią lub może zwyczajnie odejść od zagrażającego mu sztychu, a nadal być wystarczająco blisko by zranić rękę przeciwnika dzierżącą broń. Przeczytajmy jeszcze jeden ustęp z GNM 3227a w tym kontekście (folio 19r):
vnd ab eyner syn ort des swertes / mit schißen ader mit voltreten / vorlewst ader vorlengt / zo mag her in mit wi~den ader abetreten / weder / irlengen vnd / ynbrengen vnd körczen / alzo das her weder yn gewisse stöcke vnd gesetze kü~pt des fechtens / aus den her hewe stiche ader snete brengen mag”
Co przekłada się jako:
“A gdy ktoś wydłużył swój sztych przez schiessen lub wyciągniętą pracę nóg, może go odzyskać lub skrócić wykonując winden lub robiąc krok w tył, dzięki czemu będzie mógł znów korzystać ze stosownych technik i zasad walki, takich jak uderzenia, pchnięcia lub krojenia” (transkrypcja D. Hagedorn, tłumaczenie moje).
Uważam, że powinno się przez to rozumieć, że wyłączając sytuację, w której odpychamy trafionego przeciwnika, pozostawanie w wyciągniętej pozycji jest niewskazane. Zamiast tego powinno się kontynuować walkę przez przejście do winden lub hengen (ujęcie 18) i innych technik (ujęcie 13). Ta zasada ma również zastosowanie w przypadku wydłużonej pracy nóg (ujęcie 19). Z drugiej strony, wydłużona praca nóg bez równoczesnego wydłużenia sztychu (np. wypad w pflug) jest ryzykowna, bo obniża środek ciężkości szermierza, a to wystawia słabą częśc klingi (schwech) i, ponownie, ułatwia przeciwnikowi trafienie schiessen (ujęcie 21). Może to być alternatywna interpretacja rymowanki z folio 29v (Vnd greiffet her weite ader lenge an / das schissen gesigt im an).
Analiza funkcjonalna (interpretacja) przykładów schiessen w GNM 3227a zdaje się spójna z aksjomatami sformułowanymi w fazie lingwistycznej. Nic nie podważyło rozumienia schiessen jako pełnego wydłużenia sztychu, przeciwnie – próby interpretowania schiessen jako skróconej pozycji okazały się w oczywisty sposób nieoptymalne (ujęcia 10, 14, 15, 16 i 17). Niemniej, wciąż pozostają detale techniczne, które trzeba rozważyć, takie jak to, czy miecz musi być zawsze równolegle do ziemi albo jakie powinno być wzajemne położenie ręki i broni. Szczęśliwie, GNM 3227a dostarcza przykładów schiessen użytego w ramach czterech ciosów (zornhaw, krumhaw, twerhaw, schielhaw), z których każdy został pieczołowicie opisany, czasem nawet z dosłownym omówieniem pozycji rąk (folio 23v, 25r, 28r). Zaprezentowanie całości procesu rekonstrukcji motorycznej tych uderzeń nie zmieściłoby się w tym artykule, więc tutaj będzie musiało wystarczyć krótkie podsumowanie wyników (ujęcia 22, 23, 24 i 25). Więcej szczegółów odnośnie schiessen w zornhaw i schielhaw można znaleźć w doskonałych analizach przeprowadzonych w ramach projektu Longsword Academy przez Trnavský Šermiarský Cech (tam jednak techniki zostały poddane analizie porównawczej na tle całej tradycji Liechtenauera). Podobnie do Słowaków, uważam, że schiessen może być wykonane zarówno jako pchnięcie, jak uderzenie, zależnie od dystansu od celu (ujęcia 24 i 25). Dodatkowo, opisy źródłowe i próby praktycznego zastosowania twerhaw i krumhaw sugerują, że chociaż schiessen generalnie dąży do uzyskania maksymalnego zasięgu, tj. pełnego wyprostu ramion z mieczem położonym równolegle do ziemi, to jednak nie zawsze musi być wykonywane na poziomie barków. Czasem poświęca się część zasięgu na rzecz większego bezpieczeństwa (np. chroniąc głowę jelcem w twerhaw, a zabierając ręce z linii natarcia w krumhaw).
- Aksjomatyzacja schiessen: faza ostateczna
W poprzednim rozdziale poddaliśmy aksjomaty uzyskane w drodze analizy lingwistycznej opartej na logice (obiektywne) fukncjonalnej interpretacji motorycznej opartej na naszej wiedzy ucieleśnionej (embodied knowledge), doświadczeniu w walce, teorii współczesnej szermierki oraz ogólnej znajomości GNM 3227a (subiektywne).
Pozwoliło to sformułować rozszerzoną wersję zbioru aksjomatów definiujących czym jest schiessen według Kodesku Norymberskiego. Tym razem konieczne będzie użycie zarówno spójników logicznych dla cech koniecznych (ORAZ), jak i opcjonalnych (LUB). Fragment zbioru odziedziczony po fazie lingwistyczno-logicznej (obiektywnej) został pogrubiony, aby wyraźnie oddzielić go od (subiektywnych) dodatków sformułowanych na drodze praktycznej interpretacji.
Schiessen to:
- natarcie ORAZ wykonane sztychem LUB wykonane ostrzem ORAZ bez pracy nóg ORAZ mocne ORAZ wydłużone w pełni aż do ułożenia miecza równolegle do ziemi sztychem do przeciwnika ORAZ w przybliżeniu na poziomie barków LUB przed głową
Ten zbiór aksjomatów nie określa położenia rąk, gdyż przykłady podane w GNM 3227a wskazują, że to położenie zależy od kontekstu i wiele różnych wykonań może spełnić wymagania schiessen zgodne z zapisami traktatu. Cztery ułożenia rąk wywnioskowane z tekstu (ujęcie 23) mogą być uzupełnione przez inne wersje w różnych sytuacjach, np. ułożenie z jelcem poziomo, a kciukiem u góry (np. ujęcie 4). Być może jeżeli schiessen nie napotyka broni przeciwnika, ułożenie rąk jest bez znaczenia, podczas gdy w przypadku, gdy spodziewane jest związanie, powinno się zastosować jedno z czterech uderzeń (ujęcie 23) lub odwołać się do zasady wenden (folio 36v), tj. skierować długie ostrze ku głowni przeciwnika.
- Wnioski
Wyniki naszej analizy schiessen wskazują, że w Kodeksie Norymberskim cieszy się ono statusem terminu technicznego na równi z zornhaw itd. Jednak nie odnosi się całej “sztuki” czy złożonej techniki, a raczej do prostego ruchu, który jest składową kilku innych technik (zornhaw, krumhaw, veller, twerhaw, schielhaw) i koncepcji taktycznych (np. schiessen przeciw durchwechseln). Ponadto okazało się, że chociaż czasami schiessen jest używane w sposób, który sugeruje, że jest synonimem werfen, to jednak ten drugi termin najpewniej jest bardziej ogólny i mieści w sobie ruchy, które nie spełniają kryteriów schiessen. Dlatego kiedy w GNM 3227a pojawia się fraza schiessen ader werfen, oznacza ona “użyj schiessen albo werfen zależnie od sytuacji”, a nie „użyj schiessen czyli werfen„. Na koniec, zastosowanie proponowanej interpretacji schiessen we współczesnych wolnych walkach i na zawodach skutkuje większą niezawodnością kluczowych technik badanego przez nas systemu walki – podobne obserwacje poczynił Anton Kohutovič (Trnavský Šermiarský Cech) w swoich analizach zornhaw i schielhaw.
- Cytowane prace
GNM 3227a, fol. 13v-52v, tłum. Thomas Stoepler, transkr. Dierk Hagedorn, online: http://wiktenauer.com/wiki/Nuremberg_Hausbuch_(MS_3227a)
Bauer, Matthias Johannes, ‚Teaching How to Fight with Encrypted Words: Linguistic Aspects of German Fencing and Wrestling Treatises of the Middle Ages and Early Modern Times’, w: Late Medieval and Early Modern Fight Books. Transmission and Tradition of Martial Arts in Europe (14th-17th Centuries), red. Daniel Jaquet, Karin Verelst, i Timothy Dawson, History of Warfare, 112 (Leiden/Boston 2016), ss. 47-61.
Burkart, Eric, ‘The Autograph of an Erudite Martial Artist: A Close Reading of Nuremberg, Germanisches Nationalmuseum, Hs. 3227a’, in Late Medieval and Early Modern Fight Books: Transmission and Tradition of Martial Arts in Europe (14th-17th Centuries), red. Daniel Jaquet, Karin Verelst i Timothy Dawson, History of Warfare, 112 (Leiden/Boston 2016), ss. 451 – 80
Ehlert, Trude, Rainer Leng, ‚Frühe Koch- und Pulverrezepte aus der Nürnberger Handschrift GNM 3227a (um 1389)’; w: Medizin in Geschichte, Philologie und Ethnologie. Festschrift für Gundolf Keil (Würzburg 2003), ss. 289 – 320.
Walczak, Bartłomiej, ’Bringing lost teachings back to life – a proposed method for interpretation of medieval and Renaissance fencing manuals’, w: Ido Movement for Culture, 11(2) (2011), ss. 47-54.